Czym jest szerszeń azjatycki i jak go rozpoznać?
Pochodzenie i naturalne środowisko
Szerszeń azjatycki (łac. Vespa velutina), znany również jako szerszeń orientalny lub szerszeń o żółtych nogach, to gatunek inwazyjny pochodzący z południowo-wschodniej Azji – głównie z Chin, Indii, Wietnamu oraz Indonezji. Został przypadkowo zawleczony do Europy na początku XXI wieku – najprawdopodobniej w transporcie ceramicznych wyrobów lub drewna z Chin do Francji. Od tego momentu rozpoczął się szybki i niekontrolowany proces jego rozprzestrzeniania, który obejmuje dziś większość krajów Europy Zachodniej i Południowej.
Szerszeń azjatycki nie tylko szybko adaptuje się do nowych warunków, ale też kolonizuje coraz chłodniejsze rejony, co budzi poważny niepokój w krajach Europy Środkowej, w tym w Polsce. Jego zdolność do przetrwania zimy, budowania dużych gniazd i polowania na pszczoły sprawia, że jest poważnym zagrożeniem dla lokalnej bioróżnorodności i pszczelarstwa.
Naturalne środowisko szerszenia azjatyckiego to ciepłe i umiarkowane strefy klimatyczne, gdzie znajduje on odpowiednie warunki do gniazdowania – zarówno w naturze (np. drzewa, krzewy), jak i w środowisku miejskim (np. poddasza, altany, budynki gospodarcze).
Wygląd zewnętrzny – jak odróżnić go od europejskiego szerszenia?
Rozpoznanie szerszenia azjatyckiego może być trudne, ponieważ laik łatwo może pomylić go z bardziej znanym szerszeniem europejskim (Vespa crabro). Różnice są jednak dość wyraźne, jeśli przyjrzeć się owadowi dokładniej:
- Szerszeń azjatycki ma czarne ciało z pomarańczowo-żółtym pasem na końcu odwłoka – to najbardziej charakterystyczna cecha.
- Głowa jest wyraźnie pomarańczowa, podczas gdy u europejskiego szerszenia dominuje żółć.
- Końcówki nóg są żółte, co nadaje mu kontrastowy wygląd – stąd inna jego nazwa: „szerszeń o żółtych nogach”.
- Jest mniejszy od rodzimego gatunku – dorosła robotnica mierzy około 2,5 cm, królowa może mieć do 3 cm długości (dla porównania królowa europejska – do 3,5–4 cm).
- Lata niżej i szybciej, a jego ruchy są bardziej „nerwowe” niż u spokojnego szerszenia europejskiego.
Największym nieporozumieniem jest utożsamianie szerszenia azjatyckiego z gigantycznym szerszeniem mandżurskim (Vespa mandarinia) – to zupełnie inny, jeszcze większy i groźniejszy owad, który nie występuje w Europie, ale bywa mylony z velutiną w doniesieniach medialnych.
Cykl życia i sposób rozmnażania
Szerszenie azjatyckie żyją w dużych koloniach, podobnie jak pszczoły miodne czy osy. Ich cykl życiowy rozpoczyna się wiosną, kiedy zapłodniona królowa – która przeżyła zimę w ukryciu – zakłada nowe gniazdo. Początkowo jest ono małe, ale z czasem, gdy rodzą się pierwsze robotnice, zaczyna się szybki rozwój kolonii.
Etapy cyklu życia szerszenia azjatyckiego:
- Wiosna (marzec–maj) – królowa buduje zalążek gniazda i składa pierwsze jaja.
- Lato (czerwiec–sierpień) – liczba robotnic wzrasta, kolonia rozwija się błyskawicznie, a gniazdo może osiągać nawet do 80 cm średnicy i zawierać ponad 1000 osobników.
- Jesień (wrzesień–listopad) – kolonia osiąga szczyt aktywności, pojawiają się nowi samce i młode królowe. Po godach stare robotnice i samce giną, młode królowe szukają schronienia na zimę.
- Zima (grudzień–luty) – tylko królowe przetrwają, reszta kolonii wymiera.
Gniazda budowane są z przeżutego drewna i śliny, przypominają brunatne kule zawieszone na drzewach, w krzakach, a często także na budynkach, pod dachami, w szopach i innych trudno dostępnych miejscach. Co ważne – szerszeń azjatycki może zakładać gniazda zarówno na dużych wysokościach, jak i nisko przy ziemi, co zwiększa ryzyko przypadkowego kontaktu z człowiekiem.
Zasięg występowania w Europie i zagrożenie dla Polski
Od momentu pojawienia się we Francji w 2004 roku, szerszeń azjatycki rozprzestrzenił się błyskawicznie. Dziś występuje powszechnie w:
- Hiszpanii,
- Portugalii,
- Belgii,
- Holandii,
- Niemczech,
- Włoszech,
- a nawet w Wielkiej Brytanii.
W ostatnich latach potwierdzono jego obecność w Czechach, Słowacji i Ukrainie, co oznacza, że Polska znajduje się bezpośrednio na drodze jego ekspansji. Już teraz pojawiają się pojedyncze doniesienia o obserwacjach tego owada w zachodnich i południowych regionach kraju – zwłaszcza na Dolnym Śląsku i w okolicach Opola.
Szerszeń azjatycki potrafi przemieszczać się nawet o 100 km rocznie, co oznacza, że jego obecność w Polsce jest niemal nieunikniona, jeśli nie zostaną podjęte skuteczne działania monitorujące i prewencyjne. Niepokój budzi nie tylko jego toksyczny jad, ale przede wszystkim niszczycielski wpływ na pszczoły miodne, które nie potrafią się przed nim bronić, jak robią to np. ich azjatyckie kuzynki.
Polscy pszczelarze, ekolodzy i służby ochrony przyrody już dziś ostrzegają przed zagrożeniem, jakie niesie ze sobą ten niepozorny, lecz wysoce inwazyjny owad. W kolejnej części artykułu przyjrzymy się bliżej jego potencjalnemu wpływowi na zdrowie ludzi, populacje pszczół i środowisko naturalne. Dowiesz się też, czy rzeczywiście powinniśmy się go bać – i kto najbardziej.

Czy szerszeń azjatycki jest niebezpieczny?
Toksyczność jadu i skutki ukąszeń
Szerszeń azjatycki (Vespa velutina) posiada silnie działający jad, który – choć nieco mniej toksyczny niż u jego kuzyna, szerszenia europejskiego – może być bardzo groźny dla człowieka, zwłaszcza jeśli dojdzie do:
- wielokrotnych ukąszeń,
- ukąszenia w okolicach szyi, głowy, ust,
- reakcji alergicznej lub wstrząsu anafilaktycznego,
- kontaktu z osobami szczególnie wrażliwymi – dzieci, osoby starsze, alergicy.
Ukąszenie przez szerszenia azjatyckiego jest bolesne i powoduje silne zaczerwienienie oraz opuchliznę, a jad zawiera neurotoksyny, enzymy uszkadzające tkanki i substancje uczulające. W przypadku osób uczulonych reakcja może wystąpić nawet po jednym użądleniu, a objawy mogą obejmować:
- duszności,
- spadek ciśnienia,
- obrzęk krtani,
- zawroty głowy,
- utratę przytomności,
- a w skrajnych przypadkach – wstrząs anafilaktyczny i zgon.
W Europie odnotowano już kilkadziesiąt przypadków śmierci z powodu ukąszeń szerszenia azjatyckiego, szczególnie we Francji i Hiszpanii. Nie oznacza to, że każda konfrontacja z owadem jest śmiertelnie niebezpieczna, ale bagatelizowanie jego obecności może być bardzo ryzykowne.
Zachowanie wobec ludzi i zwierząt
Szerszeń azjatycki z reguły unika ludzi, jednak jego agresja rośnie drastycznie w pobliżu gniazda – może zaatakować, jeśli poczuje się zagrożony. Co ważne:
- gniazda są często ukryte w koronach drzew, pod dachami, w budynkach gospodarczych, co zwiększa ryzyko przypadkowego naruszenia,
- owady te potrafią bronić terytorium do 5 metrów wokół gniazda i atakować grupowo,
- mogą gonić intruza na dystansie nawet kilkunastu metrów.
Zaatakowane zwierzęta domowe, zwłaszcza psy i koty, nie są w stanie się bronić – zdarzały się przypadki śmiertelne u zwierząt domowych w Europie. Dla człowieka większe zagrożenie stanowią ukąszenia wielu osobników jednocześnie lub kontakt z gniazdem w trudno dostępnych miejscach.
Warto zaznaczyć, że mimo iż szerszeń europejski również broni swoich gniazd, azjatycki gatunek jest znacznie bardziej skłonny do ataku, działa szybciej i z większą agresją. To sprawia, że każdy kontakt z gniazdem lub jego podejrzenie należy traktować poważnie i zgłaszać odpowiednim służbom.
Zagrożenie dla pszczół i pszczelarstwa
Jednym z najbardziej niepokojących aspektów obecności szerszenia azjatyckiego w Europie jest jego katastrofalny wpływ na populację pszczół miodnych. Owady te:
- atakują ule, wyłapując pszczoły wracające z pożytków,
- przed ulami potrafią zawisnąć w powietrzu i „czatować” na ofiary,
- odcinają pszczołom głowy, a odwłoki zabierają do gniazda jako pokarm dla larw,
- niszczą całe rodziny pszczele w ciągu kilku godzin.
Szerszeń azjatycki potrafi zorganizować regularne naloty na pasieki, co prowadzi do:
- spadku liczby pszczół robotnic,
- zahamowania produkcji miodu,
- osłabienia całych rodzin pszczelich,
- upadku pasiek – co szczególnie dotkliwie odczuwają pszczelarze w rejonach jego stałego występowania.
Europejskie pszczoły nie wykształciły naturalnych mechanizmów obronnych – w odróżnieniu od pszczół azjatyckich, które potrafią np. otoczyć napastnika w tzw. „kuli ciepła” i go ugotować. Europejskie pszczoły są bezbronne wobec tej nowej formy drapieżnictwa.
Utrata pszczół to nie tylko problem dla pszczelarzy, ale też poważne zagrożenie dla całego rolnictwa i produkcji żywności, ponieważ pszczoły odpowiadają za zapylanie ogromnej liczby upraw rolnych i sadowniczych. Szerszeń azjatycki zagraża więc nie tylko owadom, ale całemu łańcuchowi ekosystemowemu.
Zagrożenie dla zdrowia publicznego i środowiska
Z punktu widzenia zdrowia publicznego szerszeń azjatycki uznawany jest za:
- owada inwazyjnego o dużym potencjale kolonizacji,
- zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi, zwłaszcza na terenach rekreacyjnych, miejskich i wiejskich,
- czynnika zakłócającego bioróżnorodność,
- niszczyciela lokalnych populacji owadów zapylających.
W krajach takich jak Francja, Hiszpania czy Włochy, władze lokalne uruchomiły:
- programy monitoringu i mapowania występowania gniazd,
- akcje edukacyjne dla mieszkańców i pszczelarzy,
- interwencje straży pożarnej i wyspecjalizowanych firm zajmujących się usuwaniem gniazd.
Również w Polsce Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska oraz Ministerstwo Rolnictwa obserwują rozwój sytuacji i apelują o zgłaszanie każdego przypadku podejrzenia obecności szerszenia azjatyckiego. Przygotowywane są także plany przeciwdziałania jego rozprzestrzenianiu, choć działania te są trudne i kosztowne.
Zagrożenie ze strony szerszenia azjatyckiego to nie tylko kwestia ukąszeń – to wielowymiarowy problem ekologiczny, zdrowotny i gospodarczy. W kolejnej części przyjrzymy się temu, jak można się chronić przed tym niebezpiecznym owadem, jak rozpoznać jego gniazdo i co robić w przypadku spotkania – bo czujność i wiedza to dziś najskuteczniejsza broń w walce z inwazją.

Jak się chronić i co robić w przypadku spotkania?
Jak rozpoznać gniazdo szerszenia azjatyckiego?
Jednym z najważniejszych kroków w ochronie przed szerszeniem azjatyckim jest umiejętność rozpoznawania jego gniazd, które różnią się od gniazd rodzimych os i szerszeni. Typowe cechy gniazda szerszenia azjatyckiego to:
- kulisty lub gruszkowaty kształt, przypominający duży kokon;
- średnica gniazda może przekraczać 80 cm, a długość dochodzić do 1 m;
- zbudowane z ciemnego materiału przypominającego papier, powstałego z przeżutego drewna i śliny;
- gniazda umieszczane są zarówno wysoko w koronach drzew, jak i w niskiej roślinności, na poddaszach, w altanach, garażach, domach letniskowych, a nawet w ziemi;
- często mają jeden widoczny otwór w dolnej części, co odróżnia je od gniazd szerszenia europejskiego.
Ze względu na nietypowe lokalizacje i ogromne rozmiary, gniazda szerszenia azjatyckiego są niebezpieczne dla przypadkowych przechodniów, dzieci i zwierząt domowych, a ich zbliżenie się na odległość mniejszą niż 5 metrów może sprowokować atak całej kolonii.
Jak reagować na obecność szerszenia azjatyckiego?
Jeśli zauważysz pojedynczego owada lub gniazdo, najważniejsze jest zachowanie spokoju i unikanie gwałtownych ruchów. Oto najważniejsze zasady:
- Nie zbliżaj się do gniazda, nie próbuj go usuwać samodzielnie, nie hałasuj i nie rzucaj przedmiotami w jego kierunku.
- Jeśli szerszeń pojawi się w domu, nie próbuj go zabić gołymi rękami ani miotłą – najlepiej zamknąć drzwi, otworzyć okno i poczekać, aż wyleci.
- W razie podejrzenia, że masz do czynienia z szerszeniem azjatyckim, zrób zdjęcie (jeśli to możliwe z bezpiecznej odległości) i zgłoś obserwację odpowiednim służbom.
W Polsce przypadki obecności szerszenia azjatyckiego należy zgłaszać do:
- Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa,
- Inspekcji Weterynaryjnej,
- Państwowej Straży Pożarnej (jeśli gniazdo zagraża bezpieczeństwu ludzi),
- lokalnych urzędów gminy lub starostw powiatowych,
- lub skorzystać z aplikacji i formularzy online, np. na stronie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
Zgłoszenia są szczególnie istotne, bo pozwalają służbom śledzić zasięg ekspansji owada i reagować na czas.
Co robić po ukąszeniu przez szerszenia azjatyckiego?
Użądlenie przez szerszenia azjatyckiego wymaga szybkiej reakcji, zwłaszcza gdy ukąszona została osoba uczulona na jad owadów błonkoskrzydłych. Postępowanie po ukąszeniu:
- Przenieś się w bezpieczne miejsce, oddal się od gniazda – kolejne osobniki mogą zaatakować.
- Obserwuj miejsce użądlenia – większość reakcji ma charakter miejscowy: ból, zaczerwienienie, obrzęk.
- Zastosuj zimny okład (np. lód owinięty w materiał), aby złagodzić ból i spowolnić rozprzestrzenianie się jadu.
- Można zastosować żele przeciwhistaminowe lub środki przeciwzapalne dostępne bez recepty.
- W przypadku objawów ogólnoustrojowych, takich jak:
- trudności w oddychaniu,
- pokrzywka,
- zawroty głowy,
- uczucie ucisku w klatce piersiowej,
- omdlenie
– natychmiast wezwij pogotowie ratunkowe (112).
Osoby uczulone powinny zawsze nosić przy sobie adrenalinę w ampułkostrzykawce i informować otoczenie o swoim stanie zdrowia.
Rola służb, samorządów i obywateli
W walce z ekspansją szerszenia azjatyckiego kluczowa jest szybka reakcja i współpraca społeczeństwa z odpowiednimi instytucjami. Ponieważ liczba gniazd może gwałtownie wzrosnąć, konieczne są:
- kampanie informacyjne, zwłaszcza wśród pszczelarzy i mieszkańców wsi,
- szkolenia i wyposażenie lokalnych służb w sprzęt do neutralizacji gniazd,
- monitorowanie terenów zagrożonych i bieżące aktualizowanie map występowania,
- współpraca międzynarodowa, zwłaszcza w rejonach przygranicznych.
Jednocześnie każdy obywatel może włączyć się w ochronę lokalnej przyrody, zgłaszając obserwacje, unikając samodzielnych interwencji i edukując innych.
Edukacja i monitoring – wiedza ratuje życie i pszczoły
Nie da się skutecznie walczyć z inwazyjnym gatunkiem bez wiedzy. Dlatego edukacja społeczeństwa – zarówno dzieci, jak i dorosłych – ma kluczowe znaczenie. Warto:
- uczyć dzieci odróżniać gatunki owadów i nie drażnić ich,
- wspierać pszczelarzy i lokalne pasieki,
- zgłaszać przypadki podejrzanych owadów, zamiast je ignorować,
- promować w mediach lokalnych informacje o zagrożeniu i metodach postępowania.
Choć szerszeń azjatycki może wydawać się dalekim problemem, jest już bardzo blisko, a jego obecność staje się faktem. Im lepiej go poznamy, tym większa szansa, że uchronimy nasze środowisko, pszczoły i zdrowie przed poważnymi stratami. Świadomość to nasza najlepsza broń – zanim inwazja stanie się nieodwracalna.